Sesja narzeczeńska to stosunkowo nowa pozycja na ślubnej liście.

Kiedyś zamysł ograniczał się do zdjęć z pleneru ślubnego, teraz w albumie młodych małżonków coraz częściej można spotkać fotografie robione na długo przed uroczystością czyli właśnie na wspomnianej sesji narzeczeńskiej.

Dlaczego taka sesja to świetny pomysł? Przede wszystkim jest to okazja do poznania się przyszłej pary młodej z fotografem. Sprawdzamy linie porozumienia, spędzamy trochę czasu razem, możemy się poznać. Fotograf przestaje być pierwszy raz widzianym nieznajomym, a zaczyna być kolegą który już coś o nas wie. To wiele ułatwia przy późniejszej pracy, która wymaga wzajemnego zaufania, a obca osoba przy naszym boku, obecna w intymnych momentach takich jak przygotowania czy błogosławieństwo, może generować dodatkowy stres.

Dzięki takiej sesji fotograf może nas poznać. To świetny pretekst do rozmowy o gustach, naszych upodobaniach i o tym, czego zdecydowanie nie chcemy. Dzięki temu możemy mieć pewność, że materiał który dostaniemy po ślubie będzie idealnie tym, czego oczekiwaliśmy.  Dodatkowo, każda osoba jest inna, wymaga określonego kadru, sposobu fotografowania, żeby wyglądał dobrze. Sesje przedślubna daje nam możliwość zapoznania się z obiektywem, poznania ustawień które nam pasują.

Sesja narzeczeńska może nam załatwić wiele elementów ślubnych. Możemy urozmaicić wybranymi kadrami zaproszenia ślubne lub podziękowania dla gości. W wywołanej formie świetnie sprawdzą się jako prezent dla rodziców.

Ale zostawiając całą teorię, sesja narzeczeńska to świetna zabawa i okazja do poczucia się swobodnie przed obiektywem! Nie dotyczy nas jeszcze przedślubny stres, możemy się wyluzować i dać ponieść fantazji. Nie dotyczą nas też ślubne normy, a więc na takiej sesji możemy pokazać nasz charakter, historię, zainteresowania.