Wielokrotnie Justyna (moja żona) zachęcała mnie aby wybrać się na basen z Mateuszem. Oczywiście byłem jak najbardziej za. Szkoda tylko, że hasło: chodźmy na basen padało w sobotę lub niedzielę gdzie wiadomo, że w takie dni będzie tam ogromna ilość pływających :( Dziś jednak było inaczej, zebraliśmy się i po kilkunastu minutach pluskaliśmy się w ciepłej wodzie. Poniżej kilka zdjęć wykonanych “na szybkiego” z obawy o zalanie aparatu wodą :D