Co tu dużo pisać… z końcem starego roku postanowiłem sobie sprawić nowy album pokazowy. Moment wybrałem dobry gdyż dowiedziałem się o nowym papierze firmy Fuji. Nie zastanawiając się długo postanowiłem sprawdzić sam na sobie czy ta nowość rynkowa faktycznie jest warta uwagi. Co tu dużo mówić, pomimo wysokiej ceny efekt końcowy zadziwił mnie samego. Zdjęcia mają jedwabiście gładką strukturę i co ciekawe nie pozostają na nich odciski :) Ale się zapędziłem, post miał być o albumie a ja piszę o papierze… kogo to interesuje :P :) zatem krótko i na temat. Poniżej prezentuję zajawkę mojego nowego albumu pokazowego oglądanego przez nowożeńców.