Każdy z nas o czymś marzy.
Dla jednego szczytem marzeń będzie ogromna willa z basenem a dla drugiego ciepły sweter. Od pewnego czasu poprzestawiałem sobie priorytety i zmieniłem skalę, rzeczy ważnych i ważniejszych. Każdy kto zostaje mężem i ojcem (w dowolnej kolejności ) tak będzie miał lub już ma :) ale ok do rzeczy. Moim marzeniem zawsze było robić to co kocham i w taki sposób jak mi to odpowiada, czyli na spokojnie i bez stresu. Podczas fotografowania zapominam o zasadach i szablonach…. fotografuję tak jak widzę i tak jak czuję. Dziś po 7 latach fotografowania wiem, że najbardziej lubię reporterkę.
To mnie najbardziej kręci z uwagi na fakt, że nigdy nie wiem co za chwilę się wydarzy.
Może to dziwnie zabrzmi ale zawsze chciałem mieć czas na swobodne spacerowanie z aparatem po miejscach/dzielnicach miast tych znanych i tych całkiem nowych i fotografowanie ludzi. Nie mylcie proszę z pracą podglądacza ale to coś w ten deseń tylko z tą różnicą iż nie fotografuję ludzi w dwuznacznych sytuacjach :)) Poniżej publikuję kilka zdjęć jakie udało mi się wykonać podczas pierwszego w tym roku spaceru na luzie ;) Piszcie śmiało w komentarzach co sądzicie o tego typu zdjęciach. Miłego oglądania.