Karolinę i Marcina poznałem jakiś rok temu kiedy spotkaliśmy się na podpisanie umowy. Kiedy ich zobaczyłem, wiedziałem, że dzień ślubu będzie pełny emocji a plener szczególnie odjechany :)) Nie przypuszczałem jednak, że aż tak :)) Gdy wróciłem do domu piasek miałem w kieszeniach, butach i jeszcze kilku miejscach :D dlaczego? kilka wybranych zdjęć poniżej.